Polacy kochają używane samochody. I chociaż z roku na rok rośnie odsetek nowych aut jeżdżących po naszych drogach, to nadal te z drugiej ręki cieszą się największą popularnością. Do tego wybieramy tańsze modele, czyli takie, które kosztują mniej niż 20 tysięcy złotych. Wśród najbardziej popularnych w naszym kraju marek samochodów są Ople, Audi, Renaulty oraz Volkswageny. Lubimy też jeździć BMW, Toyotami i nieco rzadziej Hondami.
Niestety, tanie samochody często ukrywają jakieś tajemnice, które objawiają się nam w najmniej odpowiednim momencie – samochód psuje się, coraz częściej zostawiamy go u mechanika i korzystamy z samochodów zapasowych. Okazuje się, że niska cena samochodu wiązała się z drogą eksploatacją, a koszty cały czas rosną. Problemem okazują się „przekręcone” liczniki, kłamstwa dotyczące przeszłości samochodu (powypadkowe sprzedawane jako samochód bez żadnego wypadku w historii) czy liczne problemy techniczne. Nie mówiąc już o tego typu oszustach, jak próba sprzedaży kradzionego samochodu (co de facto jest już na szczęście coraz rzadszą sytuacją na rynku motoryzacyjnym). Co zrobić, aby nie dać się nabrać nieuczciwym sprzedawcom i kupić sprawny samochód w dobrej cenie? W naszym poradniku znajdziecie porady, na co zwrócić uwagę przy zakupie używanego auta, co powinno wzbudzić waszą czujność i czego zdecydowanie unikać.
Gdzie kupować używane auta?
Szukajmy miejsc godnych zaufania, czyli takich, w których stan techniczny pojazdów został sprawdzony i potwierdzony odpowiednimi dokumentami. Dobrym pomysłem jest sprawdzanie ofert w Internecie, ale nie tylko wśród okolicznych sprzedawców – po dobry samochód warto czasem pojechać nieco dalej. Korzystajmy z najpopularniejszych serwisów motoryzacyjnych, czytajmy opinie o sprzedających i nie zawsze kierujmy się ceną. Samochód tańszy o kilka tysięcy bardzo często jest po prostu w gorszym stanie technicznym, a zaoszczędzone pieniądze szybko wydamy u mechaników, ponadto do kosztów trzeba będzie doliczyć stracone nerwy i poświęcony na naprawy czas.
Badania statystyczne wykazują, że największy wybór samochodów jest w dużych miastach, jednocześnie tam są one stosunkowo najdroższe. Popularnym miejscem na zakup samochodu są naturalnie komisy samochodowe, obecne w mniejszych i większych miastach. Ich ważną zaletą jest to, że możemy jednocześnie zobaczyć wiele samochodów, porównać je podczas oglądania na żywo oraz od razu skorzystać z możliwości jazdy próbnej. Dodatkowo wiele komisów oferuje profesjonalną pomoc w zawieraniu umów oraz odpowiednich ubezpieczeń do samochodów. Dobrze jest także zasięgnąć języka wśród znajomych (którzy przy okazji mogą sami chcieć sprzedać samochód lub znają kogoś zaufanego, kto chce pozbyć się auta) – podpowiedzą, który komis cieszy się zaufanie, a który lepiej omijać z daleka.
W poszukiwaniu dobrego używanego samochodu warto także rozważyć wizytę w punktach dealerskich. Tam znajdziemy tylko sprawdzone auta, w dobrym stanie, na które otrzymamy długie gwarancje, ubezpieczenia i zniżki na ewentualne naprawy. Jednak w tego typu salonach musimy też liczyć się z nieco wyższą ceną niż w przypadku innych miejsc dystrybucji używanych aut.
Jak przeglądać oferty sprzedaży używanych samochodów?
Warto korzystać z internetowych przeglądarek i stron, na których sprzedający wystawiają zdjęcia i opisy aut szukających nowego właściciela. Przeglądając te oferty, ustalmy limit cenowy dla siebie i w odpowiednich filtrach wybierzmy go – warto odznaczyć kilka tysięcy więcej, bo zazwyczaj ceny używanych samochodów można negocjować z właścicielem. I przechodzimy do sortowania, które lepiej, aby było nieco inne niż standardowo zakładamy, czyli nie „od najtańszych do najdroższych” a wręcz odwrotnie – zacznijmy od tych najdroższych. Najprawdopodobniej będą tam auta w dobrym stanie, z dobrych źródeł i zaufanych sprzedawców (wiele serwisów sprzedażowych pozwala na wystawianie ocen i opinii o transakcjach, więc warto posiłkować się doświadczeniem innych i korzystać z ich podpowiedzi).
Co powinno nas zaniepokoić lub przynajmniej wzbudzić w nas czujność większą niż zazwyczaj? Kiedy z jednej strony opis sprzedawanego samochodu używanego jest bardzo krótki, mało szczegółowy, lub z drugie strony – gdy ten opis jest wyjątkowo bujny, długi, podkoloryzowany. Zdjęcia samochodu i jego otoczenia to także wskazówka dla nas. Gdy sprzedawca pisze o tym, że jest właścicielem samochodu i sprzedaje auto prywatnie, a w otoczeniu samochodu widzimy dużą liczbę aut, może to świadczyć o tym, że jednak nie jest to sprzedaż prywatna. Dodatkowo warto sprawdzić, ile samochodów obecnie próbuje sprzedać nasz oferent i czy faktycznie są o oferty prywatne, czy jednak profesjonalne. Zdjęcia powinny być dobrej jakości, ale zbyt wybłyszczone i przefiltrowane samochody mogą wzbudzać niepokój co do stanu faktycznego, np. lakieru samochodowego. Duża warstwa wosku samochodowego może chcieć ukryć jakieś braki lub mankamenty w karoserii auta. Sprzedawca powinien nam udzielić jednoznacznej odpowiedzi, czy samochód jest powypadkowy czy nie, a także podać numer VIN, czyli numer identyfikacyjny pojazdu nadany i umieszczony przez producenta.
Spotkanie ze sprzedawcą i oglądanie samochodu – przygotuj się!
Spotkanie ze sprzedawcą i oglądanie samochodu to punkt kulminacyjny naszych zakupów. W żadnym razie nie kupujemy samochodu tylko na podstawie oferty on-line. Zawsze trzeba jechać na miejsce i przyjrzeć się z bliska samochodowi oraz koniecznie nim przejechać chociażby kilka kilometrów. Do takiego spotkania należy dobrze się przygotować, by zadać odpowiednie pytania i nie żałować później wydanych pieniędzy.
Oczywiście najprostszym pytaniem, jakie możemy zadać, jest weryfikacja, czy samochód jest powypadkowy czy też nie. Jednak nie zawsze otrzymamy uczciwą odpowiedź na to pytanie. Nie mniej jednak, zadać je należy. Kiedy w ofercie przeczytamy, że auto ma udokumentowany przebieg, dopytajmy w jaki sposób i pobierzmy od sprzedającego dokument stwierdzający właściwy stan licznika samochodu. Dobrze jest dowiedzieć się także, gdzie serwisowano samochód i czy prowadzona była odpowiednia książka potwierdzająca przeprowadzone naprawy. Warto też dopytać, z jakiego kraju sprowadzony jest samochód oraz o to, gdzie można podejrzeć jego historię. Może jest strona internetowa, która zawiera odpowiednie zapisy i całą informację o przeszłości danego egzemplarza. Konieczne jest również ustalenie ubezpieczenia samochodu oraz przeglądu stanu technicznego, które w momencie zakupu powinno być ważne – w przeciwnym wypadku możemy mieć nie tylko wątpliwości co do tego, czy samochód jest sprawny w zadowalającym stanie, ale także nie będziemy mogli przewieźć go na kołach do swojego garażu (w razie kontroli służb drogowych może okazać się, że samochód zostanie odholowany na policyjny parking).
Kiedy oglądamy samochód należy przyjrzeć się mu bardzo, bardzo dokładnie. Zaczynamy od karoserii i stanu lakieru, który podpowie, czy części były zmienianie, czy samochód być „klepany” po wypadku. To bardzo trudne zadanie, ponieważ blacharze ukrywanie wad pojazdów doprowadzili do perfekcji i często nawet profesjonalny mechanik nie będzie w stanie ocenić, czy auto miało wypadek czy nie. Sprawdźmy, czy auto nie błyszczy się za bardzo lub nie jest przesadnie brudne. Wszelkie naklejki na szybie samochodu lub jego lakierze mogą próbować ukrywać wady. Karoseria powinna wyglądać naturalnie, bez grubej warstwy pasty polerskiej ani bez zacieków. Koniecznie otwórzmy także klapę przednią i przyjrzymy się silnikowi. Białe napisy z informacją o roczniku i przebiegu to niezawodny znak, że w aucie znajdują się używane części, przeniesione z innego samochodu. Na silniku powinny znajdować się także oryginalne zaślepki, a na innych częściach odpowiednie pokrywy. Specjaliści motoryzacji wskazują, że jeśli ich brak, to auto mogło być w przeszłości wielokrotnie naprawiane. Na karoserii ani na innych metalowych częściach samochodu nie może być śladów rdzy, ani farby, która próbuje zatuszować faktyczni stan samochodu. Przyjrzymy się również łączeniom w aucie przy nadwozi, podwoziu, zderzakach czy różnych klapach. Kiedy widać szpary, niedopasowanie części możemy być prawie pewni, że coś tu po prostu nie gra. Warto dopytywać o takie elementy sprzedającego lub weryfikować poprawność auta w profesjonalnych warsztatach – oczywiście jeszcze przed zakupem.
Ponadto sprawdźmy, czy nie ma wycieków płynów z silnika, hamulcowego czy nawet płynu do spryskiwaczy. Ich niski poziom to kolejny argument alarmujący, czy oby na pewno wszystko z wybranym przez nas autem jest w porządku. Jest też prosty sposób na weryfikację tego, czy samochód przeszedł wypadek – przyjrzyjmy się zamknięciom poduszek powietrznych. Jeśli mają inny kolor niż całość kokpitu, może to świadczyć o tym, że w przeszłości wystrzeliły i zostały wymienione. Negatywnie oceniane są także liczne zapachy w samochodzie. Każdy, kto już miał auto, dobrze wie, że wystarczy jedna popularna choinka, by na wiele tygodni a nawet miesięcy w samochodzie ładnie pachniało. Jeśli tych zapachów samochodowych jest nienaturalnie dużo, jest spora szansa, że sprzedający stara się coś przed nami ukryć – duże zagrzybienie samochodu lub specyficzny zapach, charakterystyczny dla samochodów, które zostały odzyskane z zalania czy powodzi.
Wśród niepokojących czynników ludzkich jest także wyjątkowa chęć szybkiej sprzedaży samochodu oraz naciskanie na kupujących, używają argumentu kolejnych klientów czekających w kolejce na zakup. Nienaturalnie niska wartość licznika to kolejny argument przeciwko zakupowi auta (przyjmuje się, że standardowy kierowca przejeżdża rocznie około 15 tysięcy kilometrów – łatwo to przemnożyć, by zyskać odpowiedź, jaką wartość powinien wskazywać licznik). No chyba, że wierzymy w argumenty o tym, że auto służyło wyłącznie do niedzielnych wpraw po okolicy czy jeżdżenia kilka razy w miesiącu na zakupy…
Warto też ze sprzedającym umówić się na przegląd samochodu w naszym, sprawdzonym warsztacie lub punkcie kontroli pojazdów. Jeśli ten nie chce się na to zgodzić lub proponuje własny warsztat, może oznaczać, że ma coś do ukrycia.