Kupując samochód używany, każdorazowo ryzykujemy. Wiadomo, że jego właściciel będzie zapewniał nas o tym, że auto jest zupełnie bezawaryjne. Zagwarantuje także to, że wszystkie podzespoły niedawno wymienił na nowe. Pamiętajmy jednak o tym, by nie ufać wszystkim tym zapewnieniom. Jak nie dać się oszukać w trakcie transakcji? Oto nasz krótki poradnik.
Demaskujmy oszusta już w trakcie rozmowy telefonicznej
Przed oględzinami auta, które wybraliśmy, zadzwońmy do autora ogłoszenia. Zapytajmy go o numer VIN (pozwoli na sprawdzenie historii pojazdu) i o to, co ostatnio było serwisowane. Jeśli w ogłoszeniu widnieje informacja o naprawach w ASO – zapytajmy o ich przebieg. Dlaczego to tak ważne? Jeśli sprzedający nie jest w stanie odpowiedzieć na tak postawione pytania, najprawdopodobniej skłamał w ogłoszeniu. Nie warto więc marnować czasu na dalsze kroki zmierzające do kupna jego pojazdu.
Nie wierzmy w każde słowo
Każde ogłoszenie znalezione w prasie lub Internecie warto dogłębnie przeanalizować. Pamiętajmy o tym, że coraz częściej sprzedawcy zwyczajnie nas okłamują. Trudno jest na przykład uwierzyć w mały przebieg kilkunastoletniego auta. Dlaczego? Nowy licznik z mniejszymi wskazaniami niż te faktyczne można zakupić w samochodowym złomie już za kilkadziesiąt złotych. Warto mieć to na uwadze. Nie dajmy sobie także wmówić, że sprzęgło zostało wymieniane w samochodzie z przebiegiem 100 tysięcy kilometrów. Najczęściej w dobrej klasy autach taki zabieg należy przeprowadzić znacznie później. Z tego powodu takie zapisy w ogłoszeniu powinny uruchomić w naszym umyśle czerwoną lampkę ostrzegawczą. Ona powinna być dla nas sugestią, by nie ufać sprzedawcy na słowo.
Podczas sprawdzania lakieru użyjmy miernika
Jeśli nawet jest tak, że wszystkie informacje o mechanice auta są prawdziwe, zwróćmy uwagę także na stan karoserii. Jeśli takie elementy jak zderzaki są utrzymane w podejrzanie znakomitym stanie, powinno dać nam to do myślenia. Pamiętajmy o tym, że te fragmenty obudowy będą nieco poobijane nie tyle od stłuczek, co od drobnych kamieni znajdujących się zazwyczaj na drodze. Ubytki w lakierze i zarysowania są więc rzeczą naturalną. Jeśli mamy podejrzenia wobec większych elementów karoserii – posłuchajmy intuicji. Najczęściej, jeżeli odcień lakieru delikatnie różni się na różnych elementach auta, musi być jakaś ważna tego przyczyna. Oczywiście część mogła w całości zostać wymieniona na inną, której barwa nieznacznie odbiega od reszty. Jeśli jednak nie tędy droga – użyjmy urządzenia do sprawdzenia grubości lakieru. Z jego pomocą wykryjemy nawet najdrobniejsze różnice i poprawki lakiernicze. Wtedy – gdy uzyskamy pewność, że nasze podejrzenia o nieszczerość sprzedawcy jest zasadne – zacznijmy z nim dyskutować.
Zwróćmy uwagę na szyby
Każdy nieuszkodzony samochód powinien być wyposażony w komplet szyb ze znaczkiem producenta auta. Jeśli nawet jeden szklany element nie posiada logo, powinno nas to zastanowić. Najprawdopodobniej w przeszłości zaszła konieczność jego wymiany. Zapytajmy dlaczego. Pamiętajmy jednak o tym, że tłumaczenie musi być naprawdę sensowne, byśmy mogli uzyskać wewnętrzny spokój.
Nie wierzmy w błyskawiczny lifting
Jeśli we wnętrzu auta znajdują się elementy odbiegające wyglądem od reszty, przyjrzyjmy się im bliżej. Zwróćmy uwagę na drążek zmiany biegów, kierownicę i pedały. Czy któryś z elementów wygląda na wymieniony kilka tygodni temu? Jeżeli tak – powinniśmy zastanowić się, dlaczego tak jest. Prawdopodobnie tuż przed sprzedażą mogło dojść w samochodzie do poważnej awarii, która została prędko zatuszowana starymi, używanymi, lecz w miarę sprawnymi częściami. Nie dają nam one jednak pewności, jak długo będą służyć.
Nie bójmy się zgłaszać swoich żądań
Złym krokiem z naszej strony będzie zbyt duża pobłażliwość względem sprzedającego. Nie bójmy się z nim szczerze rozmawiać. Podczas spotkania poprośmy więc o wizytę na wybranej przez nas stacji kontroli pojazdów. Tam fachowcy wychwycą usterki, o których nam nie powiedziano. Poprośmy także o jazdę próbną. Nawet podczas pokonywania krótkiej trasy będziemy w stanie wychwycić braki sprawdzanego samochodu. Sporządźmy umowę, która da nam prawo do zgłaszania reklamacji. To pozwoli nam na to, aby nawet po kupnie ubiegać się u sprzedającego o egzekucję zapisów zawartych w umowie.
Dzięki zastosowaniu wszystkich opisanych przez nas praktyk na pewno będziemy spokojniejsi o dobry zakup. Pamiętajmy o tym, by walczyć o swoje prawa. Nie podejmujmy też pochopnych decyzji. One mogą nas bardzo słono kosztować.