Aby sprostać wymogom prawnym dotyczącym ograniczenia ilości spalin, sonda lambda stała się standardowym elementem samochodów już w 1992 roku. Wiadomo, że w zależności od tego jaką mieszankę paliwowo-powietrzną spala nasze auto, zmienia się również skład spalin wydobywających się z komory spalania. Aby kompozycja paliwowo-powietrzna miała stały i prawidłowy stosunek, niezbędny jest zatem jego pomiar.
Jak zbudowana jest sonda lambda?
Wkręcany w kanał wydechowy czujnik, który nazywamy sondą lambda, składa się z dwóch części. Jedna, odpowiedzialna za pomiar spalin znajduje się wewnątrz tego kanału wydechowego i ma bezpośredni kontakt z przepływającymi tam spalinami. Druga zaś, umieszczona na zewnątrz, mierzy powietrze poza układem wydechowym. Dla prawidłowej pracy czujnika wymagana jest odpowiednio wysoka temperatura o wartości powyżej 300 stopni Celsjusza. Dopiero ona pozwala na właściwe działanie spieku, wykonanego z dwutlenku cyrkonu, aby był on przepuszczalny dla jonów tlenu zawartych w spalinach.
Czemu służy pomiar spalin wykonany przez sondę lambda?
Na początku warto wspomnieć, że idealna mieszanka paliwowa to taka, w której na kilogram spalonego paliwa przypada blisko 15 kilogramów powietrza. W takiej sytuacji wartość lambda jest równa 1. Wartość wyższa oznacza mieszankę ubogą, w której występuje więcej powietrza niż paliwa. Wartość poniżej 1 oznacza za to mieszankę bogatą, w której występuje zbyt dużo paliwa. Niewłaściwa wartość wpływa bezpośrednio na skład spalin wydobywających się z komory spalania, a także na emisję trujących związków w nich zawartych.
Tylko niewielki zakres mieszanek zapewnia ich małą szkodliwość dla środowiska i prawidłową pracę jednostki napędowej, dlatego tak ważne jest właściwe działanie czujnika. Przesyłane przez sondę do modułu sterującego pracą silnika informacje, mają zapewnić jego dobre funkcjonowanie w każdych warunkach. Pomiar sygnału wykonywany jest blisko 100 razy na sekundę, zaś jego korekta 300 razy na minutę.
Dlaczego sonda lambda ulega awarii?
Przede wszystkim należy podkreślić, że opisywany element pracuje w bardzo trudnych warunkach. Ten odpowiedzialny za pomiary wewnątrz układu spalinowego czujnik jest narażony na działanie bardzo wysokich temperatur. Część zainstalowana na powierzchni układu wydechowego narażona jest z kolei na kontakt z wodą, solą czy brudem, dlatego jest również podatna na uszkodzenia mechaniczne. Nie jest osłonięta, więc istnieje duża szansa, że uderzenie kamieniem lub naprężenia przewodów zakłócą jej właściwą pracę.
Według producentów sond powinny one wytrzymać przebieg od 30 000 do 100 000 kilometrów, choć na jej stabilność wpływ ma zarówno stan silnika jak również jakość paliwa, które wlewamy do baku. Wiadomo też, że sonda będzie mniej wytrzymała w silnikach zasilanych gazem LPG, bo wtedy temperatura spalin jest znacznie wyższa, co przyspiesza proces jej zużycia.
Sonda lambda i skutki jej awarii
Pierwszą oznaką niewłaściwie działającej sondy lambda jest świecąca się kontrolka check engine. Innym objawem może być spadek mocy silnika i jego nierówna praca, a także zwiększony apetyt na paliwo. To z kolei może prowadzić do awarii katalizatora i wzrostu jego temperatury. Paliwo pompowane w nadmiarze nie będzie spalać się w komorze spalania, tylko w układzie wydechowym. Drastyczny wzrost temperatury może prowadzić do poważnych uszkodzeń albo nawet samozapłonu.
Jak uniknąć awarii sondy lambda?
Żeby uniknąć problemów z tą ważną częścią należy sprawdzać jej działanie średnio co 30 tysięcy kilometrów. Takie kontrole mogą nas kosztować od 60 do 80 złotych, jednakże dzięki nim zdobędziemy pewność, że sygnały płynące zarówno z jak i do sondy lambda są prawidłowe, a przewody i połączenia wtykowe w dobrej kondycji. Pamiętajmy, że ma to bezpośredni wpływ na pracę i kondycję silnika naszego auta.
Jak widać, ten niewielki czujnik ma niemałe znaczenie dla prawidłowego działania naszego auta. Warto dbać o jego kondycję i wymieniać w okresie zaleconym przez producenta. Pozwoli nam to zaoszczędzić na ilości spalanego paliwa , a w szczególności zapewni właściwą pracę silnika.