Czy możliwe jest bycie eko także na drodze? Czy warto decydować się na nowe rozwiązania w branży motoryzacyjnej?
W dzisiejszym, coraz bardziej zanieczyszczonym świecie potrzebujemy innowacji, które pozwolą zadbać o środowisko naturalne. Na szczęście trend dbania o przyrodę widać także w motoryzacji. Kilkanaście lat temu wydawało się niemożliwe, aby w tej branży wprowadzić zmiany ratujące otaczający nas świat. Na szczęście wszystko jednak uległo zmianie.
Były hybrydy, teraz czas na silniki elektryczne
Dobrym krokiem poczynionym przez konstruktorów samochodów było wprowadzenie na rynek aut z silnikiem hybrydowym. Liderem w tej dziedzinie była Toyota, za którą później samochody z takimi samymi jednostkami napędowymi wypuścił Lexus, Honda czy Mitsubishi. Wyglądało na to, że hybrydy są rozwiązaniem idealnym. Niestety, samochody z takim zasilaniem okazały się drogie i nieco cięższe od swoich napędzanych ropą lub benzyną, kolegów z branży. Świetną alternatywą dla hybryd okazały się samochody elektryczne. Czy warto jednak inwestować w auto elektryczne i czy wciąż wygląda jak dziecinna zabawka?
Przegląd samochodów z napędem elektrycznym
Dzisiaj większość liczących się na rynku producentów oferuje w swojej gamie także samochody z napędem elektrycznym. Pocieszające jest to, że nie są to już concept cary o sylwetce jajka niespodzianki. Nasz przegląd otwiera niedostępna jeszcze w Polsce Tesla, która posiada największy zasięg na jednym ładowaniu. W pełni naładowany akumulator pozwala na pokonanie dystansu blisko czterystu kilometrów. Jeśli dodać do tego sportową sylwetkę to jest to lider w klasie samochodów elektrycznych. Niepokoić może tylko jego cena, która wynosi ponad 300 tysięcy złotych.
Drugim, najmocniejszym typem w zestawieniu jest Nissan Leaf. Japończyk charakteryzuje się ciekawą sylwetką, a po ośmiu godzinach ładowania pozwala na pokonanie dystansu 200 kilometrów. Temperament kierowcy studzi jednak nałożona na silnik blokada ograniczająca prędkość samochodu do 145 kilometrów na godzinę.
Auto elektryczne wypuścili także słynący z szybkich samochodów Bawarczycy. BMW i3 to samochód o ciekawej, przeszklonej bryle nadwozia, który jak zapewnia producent, po sześciu godzinach ładowania jest w stanie przejechać ponad 150 kilometrów. Interesujące propozycje mają też Francuzi. Renault oferuje model Zoe, który ma zasięg do 150 kilometrów na jednym ładowaniu, zaś Peugeot wypuścił na rynek miejskiego malucha o nazwie iOn, którego akumulator wystarcza na pokonanie dystansu 130 kilometrów. Ten model zamyka przegląd i pozwala na podsumowanie rozważań.
Czy warto decydować się na auto elektryczne?
Przyjrzyjmy się zaletom i wadom aut elektrycznych. Wśród najważniejszych plusów wymienić można to, że samochody te są przyjazne środowisku i tanie w eksploatacji: koszt przejechania stu kilometrów to niecałe 5 złotych. Ważne jest również to, że są miłe dla ucha, bo pracują o wiele ciszej od tradycyjnych. Kolejnym walorem jest również ich niska awaryjność, ponieważ konstrukcja silnika z niewielką ilością części ruchomych zmniejsza też ilość tego, co może się zepsuć. Na koniec warto wspomnieć o tym, że podczas hamowania energia elektryczna jest odzyskiwana, dzięki czemu auto staje się jeszcze bardziej ekonomiczne.
Nie wszystko jednak zasługuje w autach elektrycznych na pochwałę. Wśród głównych wad wymienia się przede wszystkim mały zasięg samochodu, co podczas dłuższych tras może być uciążliwe. Dystans skraca się jeszcze bardziej, gdy włączymy urządzenia, które zwiększają pobór prądu, takie jak chociażby radio. Problemem dla silnika zasilanego energią elektryczną stają się również niskie temperatury, które mogą zmniejszyć zasięg samochodu nawet o połowę.
Wiadomo, że samochody elektryczne mają zarówno wiele zalet jak i wad. Na pytanie o to, czy warto kupować takie pojazdy każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Zależy to głównie od tego, do czego elektryczny samochód będzie w głównej mierze używany. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się podczas jazdy po mieście niż podczas podróży po Polsce.